niedziela, 30 stycznia 2011

♥ 안녕하세요 ! 
Jak u was słychać? Ja cały dzień przesiedziałam w łóżku i rozmawiałam ze znajomymi.
Wstałam tylko by zrobić sobie obiad,  i o 19 poszłam na 20 minut do szpitala by odwiedzić babcię.
Dzisiaj na skypie 성기 poduczał mnie koreańskiego. - oczywiście w zamian za naukę polskiego.
Muszę przyznać, że ma wielki talent do nauki języków obcych i do poprawiania mi samopoczucia.
Sprawia, że mojej buzi gości uśmiech, i mam ochotę się głośno śmiać. Jest naprawdę wspaniałym
przyjacielem. Jutro mam nadzieję że po szkole również będę mogła z Nim chwilkę porozmawiać.
Dzisiaj rozmawialiśmy od 11 rano do 19 wieczorem^^!! W między czasie rozmawiałam również z 진휘 김 i 
z 지승. Chwilkę również zajął mi mój nowy znajomy z ... Tunezji?-(^^)-
Internet jest piękną rzeczą. Cóż bym bez tego poczęła?(ᅮ.ᅮ)

Jeżeli chodzi o 현욱, dzisiaj się trochę posprzeczaliśmy. Bardzo go kocham, jest osobą bliską memu sercu, ale nienawidzę chorej zazdrości. Jadąc do Korei miałabym nie spotkać się ze swoimi znajomymi tylko dlatego, że są płci męskiej? To brzmi irracjonalnie.Rozumiem, gdybym miała pójść na spotkanie sama z jednym chłopakiem!
Ale ja mam kilku znajomych, po za tym podróżowałabym z Ewą. Nie widzę tu powodu do zazdrości.
Jeżeli Oppa będzie pracował, ja mam siedzieć i czekać do wieczora aż wróci? Nie mogę pójść napić się soju i pośpiewać z innymi? Ta sytuacja mnie przygnębiła. Oppa jest ostatnio drażliwy i nic mu nie pasuje. Staram się to cierpliwie znosić, ale moja cierpliwość ma swoje granice. Gdybym go nie kochała, nigdy w życiu nie zgodziłabym się na takie traktowanie, i pewnego rodzaju, brak zaufania. Bo tak to można nazwać, prawda?
Brak zaufania. A to najważniejsze w związku. Mam nadzieję że 현욱 obudzi się z dobrym humorem i wszystko wróci do normy. Wywnioskowałam z tego tylko tyle, że lepiej o pewnych sprawach po prostu nie mówić. - Nawet jeżeli chce się być szczerym wobec partnera, i nic złego się nie robi, można się nieźle przejechać. 

현욱 Jest dla mnie bardzo ważny... i mam nadzieję, że w następnej notce, będę mogła opowiedzieć o tym, jak dobrze nam się ze sobą rozmawia. 

ㅋㅋㅋㅋㅋㅋㅋㅋㅋ ~~
 Mam ochotę obejrzeć relacje i serie filmów z koncertów 슈퍼주니어. Teraz słucham tylko tych panów, ponieważ wiem, że wkrótce wybieram się na ich koncert, i mam nadzieję, że również na fan meeting^^!!
Wkrótce -  w wakacje haha~~ Z mojego obecnego punktu widzenia, ten termin oznacza wkrótce.

Kończy się ostatni dzień ferii zimowych 2011` Jak je spędziliście? Bo ja nijak. Czas tak szybko minął, że suma sumarum jestem bardziej zmęczona niż wcześniej. Aczkolwiek jestem mimo wszystko pełna energii.
- zawdzięczam to dzisiejszej długiej rozmowie.

Wciąż jestem chora. Od 5 dni choroba się mnie trzyma jak oszalała. Jednak do szkoły pójdę, bo jak wiecie mam mega problemy z frekwencją. Ah! Myślę o zmianie szkoły. Z chęcią przeniosłabym się do gorszej szkoły, ale na ciekawszy profil. Myślę o zmianie szkoły i pójściu na profil biol-chem lub językowy.
Ewa nic o tym nie wie.. Zastanawiałam się jak jej o tym powiedzieć, i szczerze mówiąc niczego konstruktywnego nie wymyśliłam. Jutro powiem prosto z mostu, że mam dość klasy z rozszerzeniem z historii.
Nienawidzę tego przedmiotu jak ... w zasadzie niczego tak nienawidzę jak tego (ᅮ.ᅮ)'...

Zamykają mi się powoli oczy, więc kończę notkę. Zrobię sobie jeszcze tylko notatki do nauczenia z dzisiejszej lekcji koreańskiego, obejrzę do końca Dr House i wybieram się w ramiona wrażliwego Morfeusza.
♥ 잘자요 






Proszę bardzo : D chcieliście usłyszeć mój głos i zobaczyć jak tańczę.
To dość żałosne wykonanie, aczkolwiek tańczyłam o 2 w nocy z zapaleniem płuc haha!
Nie spodziewajcie się więc cudów. : ) Niedługo nagram coś z kilkoma osobami. W bardziej przyziemny sposób!!^^.
Na japońskim dniu się nie pokazałam, po prostu nie czułam się na siłach by wyjść z domu.
Teraz rozmawiam z SeongKi i Frodem, so konczę notkę, i do usłyszenia wieczorem. : )

czwartek, 27 stycznia 2011


Tęsknie za robieniem lalek. Ta na obrazku jest ostatnio którą zrobiłam. Teraz nie mam kompletnie na to czasu. Choć przed Koreą zamierzam zrobić figurę woskową pewnego Pana, z pewnego zespołu.
Zdradzę któż to, gdy figura będzie choćby zaczęta.
-Przełykam ślinę, a w uszach mi coś pęka, to normalne przy chorobie? (T.T)
~~~~~~~~
Deser jest bardzo prosty. Prosiliście o przepis ale nie mam pojęcia jak wam to napisać.
Nie można tego nazwać przepisem!
-Jogurt naturalny+galaretka(z wodą?) 
Najpierw galaretkę zalewamy wodą. Na jedną saszetkę przypada około 300-400ml
Schładzamy. Czekamy do momentu w którym galaretka będzie powolutku gęstnieć, dolewamy jogurtu naturalnego, wszystko miksujemy po czym wkładamy do lodówki.
Doczekamy się puszystej pianki niczym z ptasiego mleczka!^^ᄏᄏᄏᄏᄏᄏᄏ
Deser jest dietetyczny (jak na deser). Jedna porcja ma około 300 kcal.
A to tyle co jeden smakowy jogurt (250g.), a nie które i 150g tyle mają.

Nie wiem czy będę na japońskim dniu w Gdańsku.
Możliwe, że owszem. 80%-tak. Więc jeżeli chcecie się zobaczyć, piszcie ^^




Tak jak obiecałam. : ) Przez ostatnie dni trochę się wydarzyło. 
Odszedł z tego świata mój ukochany szczurek. Na nowo zakochałam się w Super Junior.
Byłam przez dwa dni u Ewy, i na nowo odkryłam jak wielką energię mogę z siebie wykrzesać.
Jak bardzo jestem podobna do Leeteuka. - umiem tańczyć!
Potrafię przy chłopakach zachowywać się jak nie wiadomo co : P

Jestem również mega chora. Nie wydaje mi się bym kiedyś czuła się tak jak dziś.
Z natury odporność mam bardzo dobrą. Nigdy nie choruje. Teraz umieram.
W nocy budziłam się co chwilę. - cała mokra, bez możliwości swobodnego oddechu.
Boli mnie tchawica, gardło, oskrzela* albo płuca? skronie, uszy, głowa, mam gorączkę i dreszcze.
+powiększone węzły do kolosalnych rozmiarów. T.T
Wyglądam koszmarnie. : )  ᄏ ᄏ ᄏ ᄏ ᄏ
        Wczoraj na kamerce strasznie przegięłam w rozmowie z Lee. Dziwię się, że wciąż ze mną rozmawia.
   Najwyraźniej takie nieprzeciętne poczucie humoru jakie ja posiadam, jest w Korei pożądane. (^v^)'

 Dzisiaj byłam u babci w mieszkaniu.. Do szpitala wybrać się nie mogę, aczkolwiek kilka rzeczy było jej potrzebne, więc poszłam po nie by potem dać mamie.
 Na swojej drodze spotkałam kotki które dokarmiałam gdy były mniejsze.. Teraz wyglądają wspaniale, aż miło popatrzeć!
Pod koniec notki dodam zdjęcia jednego z nich..
Jeżeli chodzi o HyunWooka... Nie martwcie się. To że o Nim bez przerwy nie piszę, nie oznacza, że nie jesteśmy razem.. Jesteśmy! Wszystko układa się bardzo pomyślnie. 

Mój dzisiejszy outfit:


Kilka zdjęć mojego podwórkowego przyjaciela: ^^

Nareszcie porządnie zza chmur wyjrzało słońce. Promienie słońca kojarzą mi się tylko i wyłącznie z Koreą! Widząc słońce, czuję nadchodzący czas podróży. : )
Znalazłam już bilety które by mi pasowały.. W pierwszą stronę przesiadka w Paryżu i Chinach a w powrotną stronę, przesiadka w Tokio(24h przerwy) po czym bodajże w Kopenhadze. : )
A może w pierwszą stronę wybiorę podróż przez Frankufurt? 
Na pewno któraś z tych opcji zostanie wykorzystana. ᄏ ᄏ ᄏ ᄏ ᄏ ᄏ ᄏ ᄏ^^


A oto deserki które dzisiaj zrobiłam:
Mam na ich punkcie fiziu miziu! Codziennie teraz będę się nimi zajadać! 
ᄏ ᄏ

ZAPRASZAM WAS NA MOJEGO FORMSPRINGA:
...
oraz, odświeżyłam moje konto na twiterrze.. Jutro postaram się połączyć profil z komórką, by móc
na bieżąco pisać co słychać, gdzie jestem, z kim, i tak dalej ^^


-w przerwie w tańczeniu.
taki już mam charakterek, najgłupsze filmiki wstawiam : D... Bon Appetit!

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~



Dzisiaj obiecuję, na sto procent będzie nowa notka. ; )
tymczasem, lecę z Ewcią do zoologicznego, potem zaś, do babci ^_^

środa, 26 stycznia 2011

Jasperek.



Witajcie. Wybaczcie, że nie napisałam obiecanej notki w terminie.
Od jakiegoś czasu mój ukochany szczurek bardzo chorował. Wczoraj podjęłam decyzję o podaniu mu leku,
dzięki któremu jego męki dobiegły końca. Staram się o tym nie myśleć. Pisząc to zatyka mnie w gardle..
a łzy wypełniają moje oczy.
Jasper miał tylko półtora roku. W jakimś stopniu jego problemy ze zdrowiem, sama wywołałam..
Nie powinnam karmić go takimi produktami, przez to stał się otyły, i zaczęły się dziać nieprzyjemne rzeczy.
Był mega kochany, nigdy nie zapomnę jak kradł w kuchni kotlety z patelni...
Teraz jestem u Ewy. Dzięki niej chociaż na chwilę o tym zapominam.

Niedługo bd normalna notka. Mam przygotowane zdjęcia zestawów ubrań i wiele przeróżnych zdjęć.
Po prostu teraz nie mam głowy do pisania..
MY SWEET LITTLE JASPER.
Kocham Cię Kocham Cię Kocham Cię.

piątek, 21 stycznia 2011

...


Witajcie moi mili.. Ostatnio mam mały problem dotyczący komentarzy. Nie wiem z jakiego powodu, żadne z nich mi się nie pokazują. Postaram się dzisiaj to naprawić. Dostałam pierwszą wypłatę. Jestem baaardzo zadowolona! Nareszcie widzę szersze perspektywy wyjazdu! W zasadzie nic teraz nie jest tak ważne jak 
kupno biletu do Korei. Zaraz zabieram się za wyszukanie jakiś w miarę tanich linii. 
Dziś Dzień Babci! Nie wiem czy pamiętacie.. Moja babcia już od jakiegoś czasu leży w szpitalu.
Bogu dzięki szpital jest naprzeciwko mojego osiedla, mam blisko, dzięki czemu często tam bywam.
Jak co rano wypiłam kawę z mlekiem, ogarnęłam się i wyszłam z mamą na zakupy. Kupiłam śliczną, nową
torbę - której zdjęcie jutro zrobię i z chęcią wam ją pokażę! : )
Kupiłam również różne akcesoria dla mojego szynszyla i Bolka. Ah! zapomniałabym, przed zakupami, odwiedziłam Jaspera (mój szczurek). Jako że miał na prawdę poważne problemy ze zdrowiem, postanowiłam zostawić go na jakiś czas pod opieką weterynarza. -Jednak codziennie tam bywam by nie czul się samotny i
by miał możliwość zjedzenia czegoś normalnego. 
Potem pojechałam do kwiaciarni i restauracji, po 'prezenty' dla babci. : ) różowa doniczka, różowe kwiaty..
mojej babci bardzo przypadło do gustu. Ze szpitala pojechała prosto do sklepów by dokupić kilka rzeczy dla  babci- oraz do jej domu. Potem dom, i znowu szpital. Tak więc dzień nieciekawy : P troszeczkę męczący.
Po powrocie do domu oczywiście rozmawiałam z Hyunem. Zaplanowaliśmy każdy detal mojej podróży.
Rozmawialiśmy o przyszłości.. i o poznaniu jego rodziny. W Korei to dość istotny aspekt. Mam nadzieję, że wkupię się w łaski mamy Hyuna.. i jego sióstr również. Zamierzam ugotować coś pysznego, kupić 'polski' prezent, i zjeść z nimi miłą kolację. Dzisiaj miałam sen dotyczący tej sytuacji. : ).. Hyun kręcił się po domu, trzymając mnie za rękę pokazywał pokoje. Gdy Oni usiedli do stołu, ja przysiadłam przy siostrzeńcu Oppy i chwilkę się z nim pobawiłam.. Sen ogólnie bardzo przyjemny, choć potem, jak to w snach, wkradła się nuta goryczy.. i miły sen zamienił się w nic nieznaczący koszmar o zupełnie innej tematyce.
Po rozmowie zabrałam się za gotowanie. Na poniższych zdjęciach zobaczycie 4 dania- moje przepisy, moja kucharska kreatywność haha! dwa pierwsze są z wczoraj, dwa kolejne z dzisiaj. : )

Mój dzisiejszy outfit:
 Jakość zdjęcia jest jaka jest.. miałam brązową sukienkę i skórzaną kurtkę, której na zdjęciu niestety nie widać.
 Zdjęcie z Ewcią. Wracając od weterynarza. Gdyby ktoś miał problem z rozpoznaniem mnie.. Ja to ta wyższa.
 Jedna z moich kuchennych półek. Kilka rzeczy bez których kuchnia nie miałaby znaczenia. : P
 Wczorajsze menu. 
Dzisiejsze menu.

Teraz zacznę dodawać moje zestawy ubrań również zaprezentowane na manekinie. W ten sposób łatwiej mi będzie zrobić zdjęcie.
Jeżeli chcecie, mogę dodawać również kosmetyki których używam. Według waszego uznania. Jak już wspomniałam, jestem otwarta na propozycje.

Zapraszam na mojego formspringa, jeżeli chcielibyście mi zadać jakieś pytania:

Chciałam poruszyć temat znęcania się nad zwierzętami. Głupota i okrucieństwo ludzi mnie naprawdę rani.
Jakim prawem, człowiek może bezkarnie odebrać życie niewinnej istocie? 
Jest to dla mnie kompletnie irracjonalne. Gdyby to zależało ode mnie, człowiek który z pełną świadomością
odebrał życie drugiej istocie, dostałby albo dożywocie, albo i karę śmierci. Wyznaję zasadę dość prostą. Odebrałeś życie? Tobie również życie zostanie odebrane. Mam na myśli sprawę z Psem, którego bezmyślni kretyni ciągnęli przywiązanego za głowę za samochodem, bądź psa podstępem pozostawionego na torach, lub kotka którego jakiś dzieciak rzucał i traktował jak zabawkę - albo i gorzej.
Chciałabym by wreszcie polska rzeczywistość się zmieniła, i kary wymierzane były ze sprawiedliwością.
Psychopaci którzy robią takie rzeczy, powinni zostać usunięci ze społeczeństwa.

Prosiliście mnie o stare zdjęcia..
Jako że mój styl zmienił się dość znacząco, nie chcę pokazywać tych zdjęć na tym blogu. Wstawiłam je tylko na kilka godzin. Kto miał zobaczyć, myślę, że już zdążył to zrobić. Wciąż można je zobaczyć na moich innych kontach. - o których świat już zapomniał. Założyłam tego bloga po to, by odciąć się od tamtych czasów.
Mam dość bycia kontrowersyjną. Lepiej wyróżniać się z tłumu dzięki osobowości i ładnemu wyglądowi. - 
 Zbliża się północ, powolutku robię się senna, czas się położyć.- zasadniczo po prostu pójść spać, bo w łóżku właśnie leżę.

PS Jeżeli komuś bardzo zależy na zobaczeniu tych zdjęć, mogę wysłać prywatną wiadomością na msn.








poniedziałek, 17 stycznia 2011



Wytłumaczcie mi proszę, jak mogę skupić się na pisaniu głębszych wpisów, jeżeli pracuje po 8-9 godzin dziennie bez przerwy, w miedzy czasie ucząc się .. chwila na lunch lub kawę również by mi się przydała.
Nie miejcie pretensji, że piszę jedynie relacje z ostatnich dni. Na nic więcej nie mam czasu. 
Staram się tu zaglądać w każdej wolniejszej chwili, by przynajmniej zobaczyć komentarze, sprawdzić maila, i pytania na formspringu. Bądźcie więc proszę w miarę możliwości wyrozumiali.
Dzisiaj od 6 rano jestem na nogach.. - mimo że mam ferie zimowe. Od 8:30 w pracy. Trzy ostatnie dni w moim domu nocował pies mojego brata. Ja mam kotka, szynszyle i szczura, mieszkanie tylko 3 pokojowe, więc dodatkowe zwierzątko zajmujące więcej miejsca niż dwie osoby było naprawdę niewygodne.
Dzisiaj przed pracą odwieźliśmy go do Justynki.. (żona mojego brata).
Potem jak już wspomniałam wylądowałam w biurze. Rozłożyłam swoje rzeczy w sali konferencyjnej i zabrałam się do roboty. Nie mam pojęcia ile stron dzisiaj przerobiłam.. ale z pewnością były tego setki.
Po pracy z Kubą pojechaliśmy do jego kolegi (osowa). Jadąc przez ciemny las w mgle, miałam chwile na refleksyjną myśl. Każdy dzień ciężkiej pracy przybliża mnie do wyjazdu. Z tą myślą, staję się silniejsza.
Kiedy jestem na prawdę mega zrezygnowana pracą, ta myśl podtrzymuje mnie na duchu i motywuje do kontynuowania dzwonienia. W domu usmażyłam sobie warzywa.. - mój pierwszy posiłek dzisiaj. (pomijając banana o 6 rano) i 5 kaw w ciągu dnia. 

*Teraz maluję... - popijając wodę z cytryną. 
Dzisiaj na ścianie powiesiłam antyramę z powiększonym zdjęciem. (Hyun i ja).. teraz budząc się, będę na nie spoglądać. ..co jest równoznaczne z dobrym porankiem i pozytywnym nastawieniem.


Może to zabrzmi dziwnie.. Ostatnimi dniami miałam dziwne przeczucie. - uzasadnione pewnymi objawami.
Wczoraj miałam sen, niby koszmar aczkolwiek kończył się na prawdę radośnie..
Nie powiem jednak o co chodziło, bo są to sprawy zbyt intymne. i dotyczą tylko mnie i mojego lubego.
Chcę jednak pamiętać o tym co się stało.. dlatego też zapisuję to tutaj, by kiedyś czytając to, móc wrócić do tych wspomnień.


Co do sklepu internetowego.. Jedna osoba chyba nie zrozumiała mojej wypowiedzi. Nie zbyt jasno się wypowiedziałam? Wyjeżdżając do Korei na stałe- mam na myśli wyjazd na kurs językowy lub wyjazd na studia.. zamierzam spróbować otworzyć sklep internetowy z wszelakimi produktami pochodzenia japońskiego i koreańskiego.. Jednakże wolałabym wcześniej sprawdzić jak duże/małe zapotrzebowanie jest na produkty tego typu. - dostawy do sklepów, ale również zamówienia indywidualnych osób. Jeżeli byłoby to opłacalne, a koszt zakupów zwracałby mi się choć z małym procentem, chętnie zaangażowałabym się w coś takiego.. W ten sposób polscy obywatele mogliby bliżej poznać kulturę Korei i Japonii, oraz posmakować oryginalnych smaków tychże krajów. Oczywiście w horyzontach moich pomysłów są również produkty typu: dollfie, czasopisma, odzież i wiele innych rzeczy. Gdybyście wykazali zainteresowanie tym tematem, zaprojektowałabym stronę internetową, na której znalazłby się zdjęcia produktów które uprzednio podalibyście jako potencjalne do zamówienia.. 

piątek, 14 stycznia 2011


przepraszam, że nie dodawałam zdjęć. Kompletnie zabrakło mi czasu.
Wczoraj miałam sesje zdjęciową. Spałam 3 godziny! Jestem martwa.
Byłam u lekarza, mam zwolnienie z dzisiaj... nie byłam w stanie pójść do szkoły, a ze względu na ilość moich godzin nieobecnych, muszę przynosić zwolnienia tylko i wyłącznie od lekarza.
Soo... od wczoraj mam ferie zimowe. Dwa tygodnie słodkiej wolności, po czym luty przepełniony sprawdzianami z historii. 
Jak już wspominałam, w wakacje z Ewą wybieramy się do Korei.. Zastanawiałyśmy się, czy po tym jak się tam osiedlimy, nie otworzyć sklepu internetowego z koreańskimi produktami. + japońskimi.
Mam na myśli nie tylko żywność, ogólnie rzecz biorąc chciałybyśmy się dowiedzieć na co jest zapotrzebowanie, i czy opłacałoby się to wysyłać z Korei do polski.. (ilości).
Czekam więc na waszą odpowiedź. Czy uważacie to za dobry pomysł.. czy niezbyt ciekawy.

środa, 12 stycznia 2011


Wybaczcie, że ostatnio piszę tak rzadko, jednakże szkoła zajmuje mi 90% czasu.- dziesięć procent wykorzystuje po prostu na odpoczynek. W tym tygodniu mało pracowałam, będę musiała nadrabiać w ferie.
Zdałam biologię na 4+.. Wczoraj napisałam test z Dziadów cz. III. dzisiaj zaś egzamin sprawdzający ogół wiedzy z półrocza- romantyzm. Jutro czeka mnie spr z rosyjskiego, nie umiem nic! Nie wiem czy się nauczę.
Na rosyjskim nieszczególnie mi zależy.
Byłam na pierwszej lekcji z Ewą. Mam na myśli korepetycje z matematyki.. Pojawił się płomyk nadziei na zdanie matury z matematyki z dobrymi wynikami. Ah! w piątek mam test z ciągów arytmetycznych. Jutro jeszcze to poćwiczę. W tym semestrze postaram się poprawić swoje oceny.
W lutym mam do napisania 3 zaległe egzaminy z historii.. (o.o) - taką miałam minę, gdy zobaczyłam materiał który muszę opanować.
Na zdjęciu widnieje słoik po cytrynie z miodem do herbaty. Wiem jak to brzmi! aczkolwiek koreańskie znaki na mojej nowej skarbonce, motywują mnie do zbierania pieniędzy. 
Jutro obiecuję dodać więcej zdjęć. Ubrań, dodatków i kilka innych.

niedziela, 9 stycznia 2011


Cały dzień leniuchuje. Mam gorszy czas. Bez przerwy się objadam i umieram z tęsknoty za Hyunem.
Myślami staram się być w Korei. Letnie powietrze, delikatny wiatr, zapach drzew, śmiech ludzi, zakochane pary, śpiewy, zapach koreańskich potraw, romantyczne wieczory nad brzegiem morza, zachody słońca które będę wspominać do końca życia. - Dzięki temu funkcjonuje.
Jutro szkoła. Właśnie skończyłam pisać referat z biologi.. Choć nie wiem czy Pani go przyjmie. Nie jest to zadanie zlecone. Napisałam go z własnej woli. Mam jedną ocenę, a potrzeba 3! Jutro również napiszę spr z biologi. Zaraz zabiorę się za pisanie referatu z PP.. Choć za 5 min zaczyna się Dr House a potem Kości.
eh.. Po szkole będzie praca. Ostatnio umówiłam jedno spotkanie! Byłam bardzo podekscytowana, wreszcie coś ruszyło do przodu. Jutro dodam nowe zdjęcia. + strój.
-Wypiłam trzy kawy, (od 20:00) aby móc się teraz uczyć, będę musiała wziąć coś na sen.


'Jeśli kiedykolwiek miałeś kogoś tak bliskiego
dobrze wiesz o czym myśli się jadąc autobusem
po co śpiewa się Te piosenki
i co wymyśla się, leżąc w łóżku, tuż przed snem.'


piątek, 7 stycznia 2011

&.


Zaliczyłam matematykę, historię również- choć nie zmienia to mojej sytuacji na semestr.
Napisałam również wos i angielski. Biologię i PP zostawiłam sobie na poniedziałek.
Teraz powinnam zasiąść do pracy. Jednak jestem tak zmęczona, że nie wiem czy to zrobię.
Mój brat nie będzie zadowolony.. Aczkolwiek cóż zrobić. Na prawdę nie mam siły.
Kamizelka która widnieje na zdjęciach to mój najnowszy nabytek. : ) Kupiłam również wieeelką torbę, z której jestem bardzo zadowolona. Jednak na tym nie poprzestanę. Potrzebuję jeszcze kilku rzeczy.
Przepraszam za jakość zdjęć, następnym razem będzie znacznie lepsza.

Czapka, biała bluzka i spodenki - H&M
agrafki z delfinami - Turcja;bazary.
Bransoletki - H&M
Brązowa bluzka i pasek - Secondhand
Kamizelka - Internet 
Zegarek - GC guess Internet
Buty - Reveal; aczkolwiek potem przerabiane własnoręcznie. 


czwartek, 6 stycznia 2011


Tak się zastanawiam.. Co byście powiedzieli, gdyby ten blog był częściowo również o modzie?
Nie tyle co o modzie, co o zestawach ubrań i dodatków. Według mojego gustu? Może na próbę do następnych notek będę dodawała stroje w których chodzę. Jeżeli będzie to oceniane negatywnie, po prostu przestanę. Jutro muszę wybrać się na większe zakupy. Mam ochotę dodać coś nowego do mojej kolekcji.
Potrzebuję m.in nowej torby.. 
Zbliża się godzina 14, jak wiecie, czas mam zawalony nauką. O 15 zaczynam, skończę zapewne późnym wieczorem..
Mój brat właśnie gotuje obiad.. Jestem ciekawa, czy będę w stanie go zjeść. Nie mam na myśli smaku! Mój brat jest świetnym kucharzem, zdecydowanie lepszym niż można by się było spodziewać.. Po prostu oni nie zwracają uwagi na kalorie... Ja niestety zmuszona jestem to robić. Do wakacji obiecałam sobie zrzucić kilka kg. Jeżeli zdołam to zrobić, wakacje w Korei będą jeszcze bardziej przyjemne... 
Hyun dzisiaj przenosi się z Busan do swojego rodzinnego miasta. Nie na długo, ponieważ zamierza dorobić sobie do studiów 4 miesięczny kurs w Seulu. Wysłałam mu właśnie sms.. dziwne, że mi się udało! Z mojego normalnego telefonu nie było to możliwe, jednak służbowy telefon ma swoje pozytywy.

środa, 5 stycznia 2011

Pierwszy dzień w pracy.




Powoli zbliża się koniec koszmarnej środy. Może jednak nie tak koszmarnej, trochę przesadziłam.
Tak jak mówiłam w poprzedniej notce. Z Oppą jest już wszystko w porządku, uważam nawet, że małe sprzeczki pomagają związkom. Dzięki temu coraz lepiej się rozumiemy, wciąż na nowo poznajemy swoje upodobania i wiemy, jakich tematów i sytuacji lepiej unikać.  Jestem z nim naprawdę szczęśliwa.
Mimo że jest na drugim końcu świata, daje mi poczucie przynależności i bezpieczeństwa. Wiem, że ktoś o mnie myśli, w chwili, gdy ja myślę o Nim.. To na prawdę niezwykłe.. Hyun zazwyczaj czeka na mnie do 5? 7 rano w Korei. (różnica czasu). Dzisiaj nie poszłam na pierwsze dwie lekcje. Wczoraj byłam wykończona, ale mimo to położyłam się do łóżka po północy. Nie byłam w stanie obudzić się o 5:50.. wstałam o 6:37 i nie miałam szans na dotarcie do szkoły na czas. -Kilka lekcji, na których zamiast uważnie słuchać, przepisywałam koreańską książkę, by lepiej i płynniej móc czytać hangul. Z dwóch ostatnich się zwolniłam. Po szkole podjechałam do marketu by zrobić zakupy.. W domu zrobiłam obiad po czym zabrałam się za pracę. To na prawdę nie jest łatwe! Kupiłam sobie kalendarz by móc zapisywać spotkania, ale z umawianiem ich nie jest tak prosto jak się spodziewałam. Jednak mimo wszystko : ) Praca jest pracą. Nie może być zbyt łatwo, prawda? Jeżeli chcę odwiedzić ukochanego, powinnam zakasać rękawy i wziąć się w garść. Po pracy poszłam do weterynarza, potem zaś do sklepu, a na końcu odwiedziłam babcię. 
...
Jutro dzień wolny od szkoły. Gdybym tylko mogła odpocząć! ah.. Nie mogę. Muszę nauczyć się na tysiąc egzaminów. Przypuszczam, że to będzie jeszcze bardziej męczący dzień, niż gdy zmuszona jestem pół dnia spędzić w szkole, a następną 'wolną' część na pracy. Moje oczy proszą mnie o chwile odpoczynku, dlatego też kończę pisanie, żegnam się z Hyunem, i kładę się do łóżka. 

wtorek, 4 stycznia 2011

Drugi dzień szkolenia

 Witajcie!... Czas na następną notkę. Wczoraj z geografii dostałam 5! Miło się zapowiada, prawda? Oczywiście to ocena na następny semestr, ale lepsze to, niż nic. Na jutro mam do przeczytania Pana Tadeusza- Nie mam nawet książki żeby zacząć, będę musiała bazować na streszczeniu, za które również się nie zabrałam. Co więcej, na jutro mam do nauczenia materiał na biologię i fizykę. Jestem wykończona. Przed chwilką rozmawiałam z Hyunem. Troszeczkę się posprzeczaliśmy, ale jak zawsze, wszystko będzie dobrze.
Dzisiaj od 6 jestem na nogach. Od 7 do 14 byłam w szkole, potem wpadłam tylko po pieniądze do domu, i pojechałam do Gdyni. (na szkolenie do pracy). Wróciłam do domu o 20, po czym dowiedziałam się, że moja babcia jest w szpitalu. Nie ciekawa sytuacja biorąc pod uwagę fakt, że powinnam się uczyć. Nie mam do tego kompletnie głowy, o siłach nie mówiąc.. Jednak mus to mus. Zaraz usiądę do biologi. 
Jutro zaczynam pracę. Mam 40 stron które muszę przerobić. Ponad 300 telefonów które muszę wykonać. 
Dzisiaj rozmowy szły mi całkiem nieźle, więc wszystko zmierza w dobrym kierunku. 
Wiecie ile mam do nauczenia w tym tygodniu? Chętnie wam powiem! Mam trzy spr z angielskiego, dwa spr z historii, jeden spr z woku, jeden spr z wosu, spr z fizyki i chemii, spr z matematyki,  kilka prac domowych z rosyjskiego, wypracowanie i spr z PP, spr z polskiego(Pan Tadeusz) i to chyba wszystko? o ile o czymś nie zapomniałam. Nie wiem kiedy mam na to znaleźć czas. Chyba w nocy? Szkoła i praca zajmują mi czas od wczesnego ranka do wieczora. Potem mimo czterech wypitych kaw, zamykają mi się oczy. 
Pomijając...  
Czekając wczoraj na autobus w drodze do szkoły, zauważyłam, że pierwszy raz od niezliczonych dni wzeszło słońce. Niebo mieniło się kolorami.. wschody są przepiękne. Szczególnie gdy na tle nieba pokazują się ptaki. 
Powietrze jest wyjątkowo świeże. Uwielbiam patrzeć w niebo. Wolę noc, aczkolwiek o tej porze roku zobaczenie gwiazd jest niemal niemożliwe, jeżeli już, dwóch czy trzech, które średnio mnie satysfakcjonują.
Dziś było zaćmienie słońca, prawda? Jednak ja tego nie zaobserwowałam. Dla mnie cały dzień promienie rozświetlały krajobraz. Gdynia jest pięknym miastem. Spacerowałam po niej około godziny. Wolnym krokiem, obserwowałam ludzi, oglądałam budynki.. W tym miejscu jest szczypta magii. Zdecydowanie można je porównać do zagranicznych miast. 
Jadąc do pracy miałam tysiąc myśli, które chciałam tutaj napisać, jednak o tej porze mój umysł przetwarza znacznie mniej informacji, biorąc pod uwagę fakt, że został wykorzystany do granic możliwości. 
Jedyny fakt jaki trzyma mnie wciąż przytomną, to to, że wszystko zmierza ku Korei. Jeżeli wytrzymam teraz, będę mogła rozkoszować się urokami tego pięknego kraju. I to już wkrótce! Możliwe, że pojadę wcześniej niż w wakacje. 
Wybaczcie, ale na tym chyba skończę dzisiejszą notkę. Nie mam siły. Jutro napiszę więcej, ponieważ będę pracować w domu. Jeżeli macie jakiekolwiek pytania lub propozycje, komentujcie. : )
Teraz kilka zdjęć z okresu świątecznego:

Hyun Wook & Emily.