środa, 8 czerwca 2011


Jest 19:40.. swój ostatni posiłek jadłam o 5:30; jestem wycięczona. Po szkole byłam na zakupach, gdy wróciłam na zegarze wybiła 18, w związku z czym nie było mowy o niczym do zjedzenia. Czekam na poranek.
Jutro się nagotuję : ) Zrobiłam większe zakupy... szparagi, pomidory, buraki, pietruszki; marchewki, karczochy, sałatę, kalafiory.. a tak z owoców
to tradycyjnie.. truskawki, rabarbar, cytryny, morele, brzoskwinie, jabłka, gruszkę.. : ) to z tych naturalnych produktów, tak to oczywiście
moje ukochane jogurty zero naturalne i francuskiej firmy jogurty smakowe 45kcal/130g, słodzik, i tak dalej i tak dalej.
haha.. kupiłam również lodówkę! Namówiłam babcię, że nasza lodówka jest za mała... Kupiła mi większą, samsunga : ) Przywiozą mi ją w sobotę. Na powitanie jej, przygotuję mnóstwo pyszności dla rodziny.
Kupiłam również maszynę do gotowania na parze i suszarkę do warzyw i owoców. Teraz tylko mikrofalówka. Nie dostałam, bo babcia stwierdziła, że mikrofalówki mają działania rakótwórcze, a ja i tak sobie szkodzę. - Sama sobie kupię. o!
Jutro nie mam lekcji. Mam plener malarski. Tak to się tylko nazywa... nie zamieżam nic rysować/szkicować/malować. Teraz są takie upały,
że samo dotarcie do miejsca spotkania będzie dla mnie katorgią. Wolałabym obejrzeć Dzień Dobry TVN. Nie wiem czy pójdę... Jeszcze nad tym podumam.
Jutro na śniadanie gdybyście byli ciekawi zrobię.:
*Rabarbar gotowany z (osobno) gotowanymi jabłkami
*Ubite na sztywną pianę białka z cynamonem i rozkruszonym słodzikiem. Zrobię z tego coś ala dwie bułeczki. Jedna bez niczego a druga z owocami. Daję to na tortownicę (wiem że dziwne) i wstawiam do piekarnika rozgrzanego na 220*C -jedna ma około 40kcal. - jeżeli liczyć kcal z owoców. To maczam sobie w jogurcie z owocami.. mój jogurt ma 44kcal/150g - smakuje jak pampuchy.
Na obiad:
*Szparagi gotowane na parze, pomidory, troche kalafiora, dużo gotowanej marchwi i pietruszki.
Wiem, że ilościowo jem bardzo dużo. Potrafię dziennie zjeść nawet 1,5 kg marchwii.. Ale zapewniam wszystkie odchudzające się dziewczyny, że nie wliczając kalorii z warzyw i owoców, chudnie się tak samo. (chyba że np banan..) Ja mam już za sobą 18kg.. Może więcej? :3 

Jutro muszę pojechać po łuski keratynowe.. Czas zrobić coś z włosami i ogarniać się w związku z podróżą. Mimo że wylatuję 1 sierpnia z pewnością zacznę pakować się na początku lipca! W końcu lecę tam na miesiąc... Chcę się dobrze przygotować. Dałam już połowe moich ubrań do zwężenia, drugie pół szafy powoli zapełniam nowymi nabytkami.. 
Ah.. W szkole.. W szkole wszyscy nauczyciele mnie chwalą.. że niby zaczęłam się świetnie uczyć i nie wiedzieli, że można tak się za siebie wziąć.. to ciekawe.. ponieważ za wiele to się nie uczyłam haha.. Pani od angielskiego jest przeurocza.. gdy oddaje sprawdziany zawsze mówi "i oczywiście tylko Emilka dostała..." haha! Jestem z siebie zadowolona.. Nigdy nie dostałam z chemii dwóch szóstek naraz i to ze sprawdzianów z materiału z całego roku. -podobnie z historią..

: ) Trzymajcie się ciepło 

 powyższe zdjęcie jest jakieś 3kg temu :3


Co do tego jak schudłam... ograniczyłam jedzenie haha.. i na początku diety ćwiczyłam. Teraz już nie mam na to siły.

Obecnie 50/170
i oczywiście zacznę wstawiać zdjęcia moich posiłków jeżeli chcecie.
Co do tego że nie pisałam.. Musiałam wybrać. Uczyć się i zdać 2-gą klasę. czy zająć się obyślaniem treści następnej notki i zostać w klasie drugiej. Teraz koniec roku więc będzie więcej czasu. 

Obecnie.. godzina jest 23:31
Jutro mam nadzieję dostać nowy aparat.. Mam dosyć tego zastępczego. Do Korei muszę mieć porządny sprzęt.. 

3 komentarze:

msm pisze...

wstawiaj wstawiaj! jak znalazłaś motywację? bo ja ją ciągle tracę a efekt jojo to obecnie moj "najlepszy" przyjaciel....

Anonimowy pisze...

Wstawiaj!
A obliczasz kcal? Jeśli tak to ile w ciągu dnia?
Im więcej notek i zdjęć, tym lepiej!

Butterfly pisze...

widać efekty ! świetnie .