piątek, 18 marca 2011

Pierwsze Kimchi

Dzisiaj notka typowo kulinarna! 
Annyong!
Napisałam jakiś czas temu bardzo długą notkę, jednak padła bateria w laptopie i notka znikła.
Napiszę więc w większym skrócie to, co wcześniej tutaj było.
Mamy za sobą kolejny tydzień. Przetrwałam tydzień w szkole bez Ewy. Może nawet było lepiej?
Nie tyle co lepiej, bo kocham Ewcię, ale gdy jej nie ma, rozmawiam z innymi ludźmi i skupiam się na nauce.W niedzielę zrobiłam kimchi. Godzinkę temu otworzyłam skarbiec, i Kimchi okazało się sukcesem. 
Moja mama oczywiście nie jest w stanie przełknąć ani kawałka.. tak samo mój brat. Kimchi jest potrawą typowo koreańską, i z racji tej przeciętny polak biorąc do ust choć kawałek, ma pożar w gardle i łzy napływają mu do oczu. Taka prawda... : ) Ja osobiście kimchi kocham kocham i jeszcze raz kocham. Niedługo kupię lub zrobię tofu i zrobię sobie zupkę z kimchi. - jako przystawka również jest przepyszna.
(nie polecam osobnikom którzy nie przepadają za ostrymi potrawami, kimchi z prawdziwego zdarzenia jest na prawdę palące w gardło)
Oto zdjęcie mojego pierwszego dzieła: KIMCHI


Dziś rano miałam więcej czasu ze względu na to, iż lekcji w szkole nie było.. Mimo że dzień jest niezwykle pochmurny i deszczowy, śniadanie wprawiło mnie w dobry nastrój, i bezsensu pojechałam do szkoły na godzinę, by pokręcić się i zaznaczyć fakt, że się pojawiłam.


A oto właśnie wcześniej wspomniane śniadanko. Jeżeli jesteście na diecie, bardzo polecam to co widzicie.
- omlet z dwóch jajek, mąki ryżowej, łyżki oleju ryżowego.
-z resztek które znalazłam w lodówce z niedzielnego obiadu zrobiłam farsz. W niedzielę przygotowałam z białej rzodkwi, marchewki, imbiru i cebuli surówkę... jednak było jej na tyle dużo, że resztki które zostały wrzuciłam na patelnię, z łyżką oliwy, dodałam resztki ryżu który mi został z obiadu, przyprawiłam dodałam jajko i wyszło na prawdę rewelacyjne : )... Nie lubię marnować jedzenia, więc byłam z siebie na prawdę zadowolona : )
Całość ma około 200-250 kcal. (Mimo że porcja jest duża, i można się nią porządnie najeść) : )
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Lubicie batoniki fitness? Mam na myśli batoniki robione przez firmy produkujące płatki..
Wiele osób myśli, że są one świetną alternatywą czekoladowych smakołyków wyglądających na bombę kaloryczną. Jednak jest w tym tyle prawdy co w tym, ze ziemniaki tuczą haha..
W sklepowe batoniki fitness wkładane jest tyle chemii i cukru, że mają one tyle samo kcal co snickers, danuśka, i inne XD! Dzisiaj przygotowałam swoją, domową wersję lekkich batoników. - zrobiłam je w formie ciasteczek, bo wolę jeść w mniejszych porcjach. Dwa ciasteczka (czyli jakby jeden batonik) mają 40kcal.. wówczas gdy sklepowy batonik ma około 200kcal.
Składniki: Rodzynki, migdały, armat migdałowy, proszek do pieczenia, łyżka mąki ryżowej, łyżka mleka sojowego, orzechy laskowe, miód, kokos, płatki owsiane, płatki żytnie, płatki kukurydziane, jedno jajko, skórka z pomarańcza, odrobiona suszonych bananów..bardzo drobno pokrojonych.
Dość bogaty skład, prawda? Jednak mimo tego, że wydaję się to dość kaloryczne, jest niezwykle zdrowe, i nietuczące. 

Dzisiaj mama poprosiła mnie o upieczenie jakiegoś ciasta. : ) .. miała ochotę na coś słodkiego, wymyśliłam więc, że zrobię babkę. ; ).. oto efekt:


Babka nie jest nisko kaloryczna, więc nawet nie posmakowałam ... : ) Mama powiedziała, ze wyszła przepyszna, a ja byłam zadowolona mając okazję do dłuższego przebywania w świecie kuchni. : )
Jeden kawałek może mieć nawet koło 400-600 kcal.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Bilans na dziś:
- Omlet z farszem =200-250kcal
- 4 kawy z mlekiem= 100 kcal
- 4 ciasteczka ( ze zdjęć) = 80 kcal
- Miseczka Kimchi = 20-30 kcal
- 3 plastry szynki z indyka, i kawałek wołowiny = 150(?) kcal
-1/3 chudego twarogu z musli własnej roboty= 200 kcal
- Jedna pomarańcza - 60-80 kcal
- pół szklanki soku tymbark multiwitamina (30-35 kcal)
Niedługo zjem jeszcze resztę twarogu z musli i łyżeczką cukru.. = 200-300 kcal.
... OKOŁO 1185 KCAL
choć przypuszczam, że dzisiaj jeszcze się na coś skuszę.. UM ZAWALIŁAM DZISIEJSZĄ PRÓBĘ BYCIA NA DIECIE.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeżeli jesteś z Gdańska, zapraszam na dni otwarte Liceum nr XIX w Gdańsku : ) (wrzeszcz)
Prawdopodobnie tego dnia będę miała własne Stoisko Kultury Azjatyckiej. - Niedawno ruszyliśmy z działalnością klubu w szkole (na wzór koreańskich, japońskich czy też amerykańskich klubów!)
Na spotkaniach kółka będziemy uczyć się języków (japoński, koreański, chiński), gotować, słuchać muzyki, robić projekty, organizować wyjazdy, oglądać filmy i dramy, przywidujemy również naukę rysowania mangi. 
Kto wie.. może nawet stworzymy własną mangę?.. Poprzez wspólne wsparcie i dobrą zabawę przygotujemy każdą osobę do ewentualnych studiów za granicą i pomożemy się za to zabrać.. 
Nie każdy w końcu wie, jak załatwić sobie stypendium kursu języka w danym kraju bądź studiów. My wiemy. : )! Będziemy również uczyć się języka poprzez śpiew.. taneczne układy z teledysków również mają szansę się pojawić!..
Będziemy organizować Dni Azjatyckie w szkole. I ogólnie postaramy się nieco odmienić zwyczaje XIX LO i ubarwić szarą rzeczywistość polskiej edukacji!..
DNI OTWARTE z tego co wiem odbędą się 30 marca. Szczegóły podam wam później.

JUTRO DODAM NOWE ZDJĘCIA. JEDNAK NIE BĘDĄ DOTYCZYŁY JEDZENIA. DODAM KILKA ZESTAWÓW UBRAŃ.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Co myślicie o kwestii końca świata? Strasznie współczuje Japonii.. Problemy z elektrowniami, wycieki radioaktywne, tsunami,wybuchy, trzęsienie.. Jak na jeden kraj to zbyt wiele... Ostatnio w wielu krajach są jakieś bunty, powstania etc...  Do tego, Korea północna rozpoczęła ćwiczenia militarne na terenach południowej Korei.. Jutro (sobota) księżyc będzie najbliżej ziemi!... Jak wiecie księżyc wpływa również na pływy wód, i również na takie zjawiska jak trzęsienia ziemi i wzmaganie aktywności wulkanów.
Czytałam, że w Yellowstone ostatnio pojawiły się wstrząsy o sile 6 stopni w skali Richtera.. a to nie mało! O.O ... Jeżeli ten wulkan wybuchnie, mamy przerąbane, koniec świata murowany.. Jeżeli zmieni się kierunek wiatru, radioaktywne opary z Fukushimy okryją Koreę I Chiny. Generalnie nie wiem co gorsze. Mam jednak nadzieję, że wszystko się z czasem ureguluje i wróci do stanu pierwotnego ( haha i nie mam na myśli epoki lodowcowej tylko świetnie rozwiniętą szczęśliwą Japonię i jako taki pokój na świecie)..
O.O Ludzie powinni wreszcie zadbać o ziemię, dzięki której mogą żyć. O.O

to było tak apropo małej refleksji.
PRAY FOR JAPAN
http://www.forjapanwithlove.com/
FOR JAPAN WITH LOVE
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Teraz idę się położyć, bo mam straaaszny ból głowy. 

niedziela, 13 marca 2011

Miodowy dzień .


Dzisiaj jest jeszcze piękniejsza pogoda niż wczoraj : )! Szczerze powiedziawszy.. dzisiaj sporo zjadłam.
Same słodkości, ciągnie mnie do miodu, bananów, jabłek, jogurtów, płatków i żurawiny.
To co widzicie na zdjęciach jadłam już 3 razy, a jest 15:00... niemałe porcje! haha..
Miód; musli; żurawina; sok z żurawiny; mleko, banany. - Pyszności..

Rozpoczęłam zmagania z Kimchi... Kupiłam produkty i wszystko przygotowałam. Teraz kapusta się kisi, a warzywka i pasta czekają na dodanie.. ; ) Niestety nie obyło się bez przelewu krwi. Krojąc cebulkę dość porządnie się skaleczyłam. Haha to obrzydliwe, ale czemu miałabym tego nie dodać?



A oto składniki którym zrobiłam zdjęcia (do Kimchi)

Teraz umyję włosy i lecę na rolki : )

sobota, 12 marca 2011

Czas zakończyć okres zimowy!

Przez cały tydzień nie pisałam notek, tęskniliście?ᄏᄏᄏ
Za oknem pogoda jest rewelacyjna! Słońce, zero wiatru, świeże powietrze.. aż chce się żyć.
Obecnie piję kawę z chili, i przygotowuje danie na powitanie wiosny.. w prawdzie nieoficjalne..
Gdybyście tylko mogli poczuć aromat tego dania! Mogłabym za to umrzeć, haha..
Jeżeli chodzi o przepis.. został wymyślony przeze mnie. więc jeżeli mielibyście ochotę powitać wiosnę w moim stylu, zapraszam do wykorzystania mojej receptury:

Składniki:
1 średnia cebula
pieczarki
1 ząbek czosnku
liście selera naciowego (według uznania)
2 średnie ziemniaki pokrojone w średnie kawałki
Świerzy koperek
cynamon; chili; sól morska, bazylia
pół nieobranej cytryny, pokrojonej w średnie kawałki
jedna łyżka sosu rybnego
jedna łyżka sosu sojowego
pół puszki pomidorów (około 200g)
owoce morza (ilość według uznania)
ᄏᄏᄏᄏᄏᄏᄏᄏᄏᄏᄏᄏᄏᄏᄏ
Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam.
Sposób przygotowania:
Wpierw podmarzamy na oliwie (niekoniecznie z pierwszego tłoczenia) ziemniaki, cebulkę oraz cytrynę.
Dodajemy przyprawy, następnie seler naciowy z czosnkiem.
Gdy ziemniaki staną się złociste a cebulka lekko podsmażona dodajemy sos rybny+sojowy.
Smażymy na patelni około 15min (w połowie trzeba skropić oliwą) - nie dusimy!
Wyjmujemy z szafki naczynie żaroodporne. Rozgrzewamy piekarnik do 220°C
W naczyniu powinny znaleźć się pomidory wraz z sosem i pieczarkami,  potem smakołyki smażone na patelni, na końcu owoce morza (kalmary, krewetki, kraby, małże etc).
(Osobiście jeżeli używam małż, nie dodaję cynamonu.. Małże z natury są słodkie, więc cynamon może kolidować ze smakiem musu ze środka muszelki)..
Owoce morza przed dodaniem na naczynie można spryskać oliwą z oliwek, lub olejem sezamowym. (Będą bardziej chrupiące)
Wkładamy do rozgrzanego piekarnika na około 50min. - Jeżeli zauważycie, że z daniem dzieje się coś niepokojącego, możecie zmniejszać temperaturę co jakieś 15 min o 20°C
Wyjmujemy z piekarnika i cieszymy się wiosennym, świeżym zapachem kuchni azjatyckiej?
Myślę, że jeżeli miałabym sklasyfikować to danie, zdecydowanie smakiem pasuje do kuchni Azji.

Oto kilka zdjęć wyżej przedstawionego dania:

a oto moja wczorajsza kolacja:
Papryka: ryż; sos sojowy; grzyby; pomidory; kurczak; chili; koperek; sos słodko-ostry; sos chili.
...............
Ostatnio wybrałam się na zakupy, macie ochotę zobaczyć moje nowe zdobycze? : )


Dzisiaj wybieram się na rolki.. oczywiście wieczorem.
Może was zaskoczę, ale mimo że zima dopiero co dała nam spokój, ja na rolkach byłam już kilka dni temu.
Jak tylko zjem mój pyszny obiadek, ogarnę włosy, pomaluję się, i wybieram się na zakupy.
Dziś kupię składniki... uwaga na... tamptaramptamptam: Kimchi!
A więc za tydzień, pokażę wam rezultaty mojej pierwszej próby zrobienia kimchi. (Kimchi jest chyba najbardziej znaną na świecie potrawą pochodzącą z Korei, prawda?)
Każdy wie co to jest, ale dodam wam przepis i etapy robienia. Niestety dopiero za tydzień, ponieważ jak przystało na kimchi, musi trochę się "zakisić".. : ) odleżeć haha.ᄏᄏᄏ
Oto przykład wcześniej wspomnianego dania (a raczej przystawki) 김치

Moi mili!...
Zmieniłam również wystrój mojego pokoju na nieco bardziej... dojrzały?
Zmiana wystroju w moim przypadku symbolizuję nową kartkę, czyli nowy początek.




Pray for Japan.
Sercem jestem przy ludziach którzy ucierpieli przez złowieszczy żywioł. (ᅲ.ᅲ)

zdjęcie zaczerpnięte z www.wiadomosci.dziennik.pl

piątek, 11 marca 2011

Pray for Japan... solidarity for japan.


Zdjęcia zaczerpnięte z www.wykop.pl

Tsunami uderzyło w północne wybrzeże Japonii.. Najsilniejsze trzęsienie ziemi od 140 lat ... 6:46
Szczerze mówiąc solidaryzuję się z Japonią i odczuwam wielką potrzebę bycia tam w tym momencie.
Mimo że Japonia jest jednym z najbardziej rozwiniętych krajów świata i z pewnością nie będzie miała
większych problemów  powrocie do codzienności i odbudowy zniszczeń, nikt nie wróci życia ludziom, którzy stracili je podczas ingerencji niepokonanego żywiołu. Może uznacie to za dziwny przejaw nadwrażliwości, aczkolwiek łzy ciekły mi strumieniami po policzkach gdy oglądałam wiadomości i widziałam ludzi, którzy nie mieli szansy na uratowanie się..
Właśnie rozmawiam ze swoim znajomym z Tokio.. Sam powiedział, że teraz w Tokio jest wszystko w porządku. Władze są w stanie gotowości, a społeczność japońska jest przygotowana i przyzwyczajona do sytuacji zagrożenia trzęsieniami.. Obrazy które widzimy w telewizji są przerażające i zapierają dech w piersiach, jednak sama Japonia, patrzy na to z innej perspektywy. Teraz w Japonii jest 3:38, ciężko to sobie wyobrazić, aczkolwiek bardzo wielu ludzi straciło dach nad głową, inni zaś zostali ewakuowani ze względów bezpieczeństwa. Mój znajomy z pochodzenia jest Japończykiem i nie wyczuwam w nim nutki niepokoju.. To na prawdę niesamowite, że wszyscy tam są wychowani  przekonaniach o spokoju ducha.. Nie wiem czy gdybym znalazła się w takiej sytuacji, potrafiłabym zachować spokój. On po odpowiedzeniu mi na pytania dotyczące trzęsienie napisał, a jak Tobie minął dzień? Nie martw się, mój humor jest całkiem niezły, nie przejmuj się. A przecież był wtedy w Tokio ! ;o potem dodał, że to był zwykły, nudny dzień, tylko tyle, że złapał przeziębienie.. 
-Mój znajomy z Polski obecnie przebywający w Japonii, napisał mi jedynie, że był przerażony i nigdy się tak nie bał. 
Moja pierwsza myśl, gdy usłyszałam o tej bezdyskusyjnej tragedii to "A co z Koreą.. przecież to tak blisko.."
Początkowo nie dotarła do mnie informacja, że to zupełnie z innej strony uderzyła fala. Czuję się bardziej Koreanką niż Polką, więc na prawdę chciałabym pomóc. Nie odbierajcie tego co napisałam dosłownie.
Solidaryzuję się z Koreą i Japonią. Gdyby w Chinach coś się wydarzyło, przypuszczam, że również mój humor uległ by niemałej zmianie, jednak Japonia jest bliższa memu sercu niż wcześniej wspomniane Chiny.
Jestem dumna, że Korea Południowa w tak szybkim tempie zareagowała i wyraziła chęć pomocy sąsiadom.

Czekałam cały dzień na HyunWook'a, jednak się nie doczekałam. Nie wiem z czego wynika jego nieobecność. Wracał do swojego miasta .. czy co się stało? umm.. Tęsknie za Nim. Bardzo, bardzo, bardzo.
Gdyby to wydarzyło się w Korei, od razu chwyciłabym za telefon i wydzwaniała w obawie o zdrowie mojego ukochanego. Z resztą, to naturalny odruch, nawet jeżeli rozmawiamy o zwykłych znajomych, w obliczu niebezpieczeństwa, każdy chciałby wiedzieć czy z osobami którzy są bliżej naszego serca wszystko w porządku, prawda? Puenta tego jest taka, że chciałabym teraz porozmawiać z HyunWook'iem albo z najlepszym przyjacielem...

Wybaczcie mi, że dzisiaj notka jest taka a nie inna, nie ma słowa o modzie, jedzeniu itp. Nie zamierzałam dziś notki zaczynać. Jestem przemęczona i chciałam odpocząć, jednak usłyszawszy o tym wydarzeniu, nie oparłam się pokusie napisania tego.

Dzisiaj Ewa wyjechała do Austrii.. Do zobaczenia za tydzień, prawda? I miłej zabawy..
.....
Dokończę oglądanie (wyjątkowo) japońskiej dramy, i obejrzę Zmierzch.
-To dziwne, bo dzisiaj obejrzałam japońską drame.. zawsze oglądam koreańskie, więc gdy w połowie oglądania dowiedziałam się o trzęsieniu, byłam w szoku. Bardzo polecam : Virgin Snow.



Módlcie się za ludzi zaginionych, dzieci które wciąć są pod gruzami zawalonej szkoły, i innych którzy ucierpieli. 

piątek, 4 marca 2011

od rzeczy .


Dopadła mnie ogłupiająca myśl samodestrukcji. Nie mogę sama za siebie.. Widzieliście moją poprzednią notkę? tą, którą zdążyłam już skasować?
Czuję się na prawdę fatalnie. Jeżeli jutro wróci osoba której potrzebuję, mój nastrój wzniesie się ku błogiej rozkoszy. tak jak nadmieniłam... Teraz potrzeba mi ciepła ramion i poczucia bezpieczeństwa. Nie opowiadałam wam mojego snu, prawda? - ciepłe ramiona, słodki, znajomy zapach, delikatna, gładka skóra.
Ciepło bijące od niego. dźwięk bicia jego serca. 
Wówczas, w tym śnie, wokół nas coś się działo, było mnóstwo ludzi, czułam się zagubiona, odczuwałam kłębiący się w moim umyśle niepokój, czułam się pusta, moje myśli rozbiegały się bez możności skupienia się choć przez chwilę na jakimś, konkretnym punkcie. Czułam falę gorąca przechodząca przez moje ciało. Zlodowaciałe dłonie, stan agonalny, przed którym nie miałam się gdzie ukryć..
On szybko chwycił moją głowę i przyciągnął ją do swojej klatki piersiowej. Wszystko ustąpiło. Znalazłam się we własnym Edenie. Krzyki wokół nas ucichły, widziałam tylko jego szyje, przyglądałam się gładkiej skórze ramion, czułam tak znajome ciepło... Jego dotyk był jak lekarstwo, głaskał mnie po ramieniu, odbierając tym samym wszelakie problemy zanieczyszczające mój umysł. Słowami nigdy nie byłabym w stanie wciągnąć was w ten sen. Zjawisko niewytłumaczalne.. Szczególnie, że było to po dniu wielkich kłótni, zmartwień i bólu serca. Przyszedł do mnie w śnie i odbudował mi psychikę. Brzmi to dość niedorzecznie.. A raczej, moglibyście uznać, że gadam kompletnie od rzeczy, prawda?
-Jednak musicie mi to wybaczyć, nie mam komu tego powiedzieć. Mam.. ale może nie chcę. Piszcząc tutaj, mam wrażenie, że piszę sama do siebie. Niby nic, a czuję się trochę lepiej. 
♥ Odwiedź mnie proszę w śnie, i zabierz wszystkie zmartwienia. 


.... Uwielbiam gdy całujesz mnie po szyi ...


Na zdjęciu mój aniołek.. Najcudowniejszy dowód istnienia siły boskiej na ziemi. 
jest nieskazitelnym dobrem.
 
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Właśnie się obudziłam!... Czytając to co napisałam powyżej, wczoraj.. um, rzeczywiście mój umysł musiał być zaśmiecony, jeżeli powypisywałam takie rzeczy. Teraz jest nieco lepiej. Wstałam, zdenerwowałam się że mój brat wypił mi całe mleko i nie mam do kawy, posprzątałam całe mieszkanie. Złapałam kota z dworu, którego dokarmiam..  Jego jedna noga jest bardzo spuchnięta.. co najmniej 2 razy większa od tej zdrowej.
Pani ze stowarzyszenia pomocy kotom, przyjechała, by zabrać go na prześwietlenie etc. Mam nadzieję, że będzie z nim wszystko w porządku.
Chciałabym dzisiaj pójść do Coffee Heaven (o.o) albo do Starbucks na wielki deser kawowy.
Tak wiem, jestem na diecie.. ale zakładając, że nie zjadłabym niczego więcej prócz owego deseru.. zmieściłabym się w limicie kalorii. - Obecnie nie mam z kim się wybrać.
Jest ktoś chętny żeby ze mną na kawę pójść? ..... Gdyby Ewa nie wyjechała na cały weekend na drugi koniec Polski, nie miałabym takiego problemu (;
Teraz piję 4 kawę, a jest dopiero 12:51! Przypuszczam, że jeszcze kolejne 4 przede mną.
W poniedziałek rozpoczynam zmagania z wyrobieniem książeczki sanepidowskiej. Wspominałam wam, że chcę zmienić pracę? Chciałabym być kelnerką. A do tego potrzeba mi książeczki. mhm.. Jutro muszę również napisać CV.
Przeglądałam nasze zdjęcia z Turcji.. strasznie tęsknie za tym czasem. Brakuje mi słońca, plaży, i ludzi w pośród których nie dostrzegę polskich akcentów.. aż ciepło na sercu mi się robi.. =)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
PS Powiadam wam, jeżeli dzisiaj nie wróci, zniszczy jakiekolwiek szanse. (o.o)