niedziela, 20 lutego 2011

Oto mój słodki bratanek.. Dawidek =)..
Ostatnio dość często o nim rozmyślam.. Może dlatego że niedawno się z nim widziałam? 
Jest najsłodszym, najmądrzejszym i najcudowniejszym dzieckiem pod słońcem.
Nieziemsko uroczy, prawda?
Dziś miałam dość dziwne sny. Byłam na wielkiej górze, w starej chacie, gdzie znalazłam antyczne aparaty i okulary lenonki. Gdy chciałam wziąć aparat i okulary, zobaczyłam ducha Johna Lennona. O.O
Niby brzmi dość niewinnie, ale było przerażające. 
 
 To co widzicie powyżej, to mój dzisiejszy obiad. Pierwszy raz zrobiłam sama ramyon. Wygląda nieźle, prawda? Tak samo smakowało! Przepyszny, niepolski obiad! Bardzo mi tego brakowało.. Bardzo tego potrzebowałam. Dzisiaj dwa razy odwiedziłam super markety, byłam u babci, potem z Kubą i mamą w przychodni.. Moja mama znowu jest chora.  W sumie.. nie ma co opowiadać. Muszę się pouczyć geografii. 
- muszę, aczkolwiek nie mam na to krzty ochoty. Pouczę się jutro na dwóch wf-ach. : )
Wreszcie uporządkowałam pokój. Zaraz muszę złapać szynszylę, potem, obejrzę Dr.House lub Kości.
 Wybaczcie, że nie wstawiam zdjęć z makijażem. Dziś zrobiłam zdjęcia etapów malowania się. Jednak wyszło to dość żałośnie.. Jutro postaram się nakręcić filmik. Jeżeli nie jutro, na sto procent zrobię to pojutrze. =)
Na tym zdjęciu jestem bez makijażu, z naturalną maseczką. - naturalną, co oznacza, że własnej roboty. 
Jednak musicie mi wybaczyć, nie podam składu.^^... Wyglądam tutaj tragicznie, ale staram się ćwiczyć dystans do samej siebie. haha!


Umieram z tęsknoty za Hyunem! Chcę poczuć świeże powietrze Korei. Chcę przejść się ulicami Seulu.
Chcę pójść na karaoke, napić się soju, potańczyć, zapomnieć o całym świecie, i cieszyć się każdą kolejną sekundą mojego życia!

Teraz piszę nową piosenkę. Mam idealny nastrój, chcę go wykorzystać by potem móc dzięki piosence przypomnieć sobie stare emocje. - stare, aczkolwiek nie jest to jednoznaczne z tym, iż nie są aktualne. ; )

czwartek, 17 lutego 2011


Witajcie moi mili!
Muszę was bardzo przeprosić za dość długą nieobecność... Nie sądziłam, że nie będzie mnie tak długo.
- Jednak nie miałam czasu ani ochoty na wypowiadanie się o moim dotychczasowym stanie psychicznym i emocjonalnym. Ostatnie dni były na prawdę ciężkie i trudne do przetrwania.
Z moim ukochanym jest już wszystko w porządku. Absolutnie nigdy więcej nie chcę się z nim kłócić.
Oczywiście ponoszę częściową winę za to co się stało.. Moje zachowanie było dość umm..
Dla mieszkańców Europy moje zachowanie nie wzbudziłoby żadnych obaw i nie wywołałoby tak poważnej kłótni. Powiedzieliśmy sobie o wiele za dużo.. Padły na prawdę nieprzyjemne słowa. Na moim sercu pozostaną blizny. Jego słowa zraniły mnie na prawdę bardzo.. również sprawiły, że zatopiłam się we łzach. 
Aczkolwiek rany mają to do siebie, że z upływem czasu się zabliźniają. Serce jest schowane, mam nadzieję, że blizny nie będą widoczne. =)
Oczywiście nie mogę mówić o tym, jak bardzo zostałam skrzywdzona.. Ja również sprawiłam mojemu ukochanemu przykrość. Nigdy więcej go nie zranię. Dziś, momentami, czułam jak mój świat dobiega końca.
Przechodziły mnie fale gorąca, zatykały mi się uszy, w ustach robiło się słodko, ręce zaczynały się pocić i były zlodowaciałe. Uczucie mniej więcej jak przy omdleniach. 
Nie będę więcej się nad tym rozpisywać.. Wszystko będzie w porządku więc nie ma sensu rozwijać się nad przeszłością. Najważniejsza jest teraźniejszość i przyszłość.


Mówiąc o walentynkach.. Nie upiekłam ciasteczek, nie zrobiłam pralinek.. Kupiłam sobie lody z czekoladą i popijałam je ajerkoniakiem. Świętowałam brak mojego lubego przy moim boku. Jak inaczej mogłabym wyrazić to, jak bardzo "cieszę się", że nie ma go ze mną? To był na prawdę samotny dzień. Nie było czego świętować... Dzień zakochanych będę obchodzić gdy mój wybranek serca będzie przy mnie.. Nie tysiące km stąd, tylko na wyciągnięcie ręki. 
Jedyny miły aspekt tego dnia był taki, że użalała się ze mną Ewa.. ;3
Ah.. W walentynki pisałam 3 egzamin z historii.. Zdałam. 
Ogólnie historie mam już za sobą. Na tamten semestr wszystko pięknie zaliczyłam..(dzięki całonocnym maratonom szybkiego nauczania) a nowy semestr również rozpoczęłam całkiem ładną oceną.


Jutro piątek. Będę miała czas na zrobienie zdjęć etapom robienia makijażu.- wieczorem spodziewajcie się nowej notki : )~~!

Moje konto na twitterze jest nieaktywne.. W zasadzie nie powinnam mówić nieaktywne.. po prostu moje konto już nie istnieje. Usunęłam je dla Hyuna. Nowego raczej nie założę. 
Mam kilka nowych ciuszków i akcesoriów. Najnowszy nabytek z wczorajszego wieczora. Jutro wam wszystko pokażę!
Obiecuję, częściej dodawać notki. Bądźcie dla mnie w miarę możliwości wyrozumiali. Musiałam zdać semestr z historii, miałam problemy sercowe, na dodatek na zdrowiu również podupadłam.
Muszę nie długo zrobić dodatkowe badania na tarczycę. - ostatnio niedomagam. Wydaje mi się, że stan się pogorszył, więc zamierzam to sprawdzić i zmienić leki.
Pójdę również do kardiologa.. Z sercem (w biologicznym tego słowa znaczeniu) jest również nie najlepiej.
Mam problemy z oddychaniem, co oznacza, że leki są bezużyteczne. 
Chciałabym wreszcie skończyć z przyczyną tych dolegliwości.. Jednak niestety nie jest to takie łatwe.
Tego typu choroby jest ciężej wybić z głowy niż jakiekolwiek choroby dotyczące zdrowia fizycznego.
Mniejsza o to =).

Uzależniłam się od piosenki THE BLACK PONY - SCARS AND BRUISES
Zapytaliście mnie, który z chłopaków z the black pony najbardziej przypadł mi do gustu..
Chyba Ryan Belitsky. Na drugim miejscu Eugen Flittner.. Trevor Brown a potem Kevin Dollerschell.
Wszyscy są sympatyczni. Jednak Ryan ma najbardziej niemiecki typ urody. A nie wiem czy wiecie, po za fascynacją Koreą i ogólnym klimatem azjatyckim, mam również wielki sentyment do Niemców. 
Kocham niemiecki język, ludzi, kraj. : ) Oczywiście Korea to Korea... Nic nie jest równe potędze tego kraju..
: )


Kocham Cię Hyun! Bardzo Bardzo Bardzo mocno ! :3

wtorek, 8 lutego 2011


Nie chciałam dodawać tego do poprzedniej notki... Zapraszam was na inne.. moje konta:


TWITTER.
FORMSPRING.
BLOG:
MYSPACE:

Z góry mówię, że zdjęcia mam z jednego z blogów.(blogspota) Nadmienię również, że blog jest bardzo ciekawy, bardzo estetycznie prowadzony, i mam nadzieję, że z czasem i mój zamieni się w takie cudeńko.
No więc przepis na te ciasteczka... Jak widzicie na załączonym zdjęciu, by uzyskać tak perfekcyjny wygląd ciasteczka, potrzebna jest foremka ze stemplem w środku. Można to kupić w lepszych sklepach o fundamentach kulinarnych. Jak by się ktoś uparł, można użyć foremki jak do modeliny dla dzieci.. Wiecie co mam na myśli? Nie raz widziałam w reklamach i sklepach zestawy do lepienia w których były tego typu foremki. Myślę, że nadałyby się tak samo jak te. Przepis na ciasteczka jest normalny... jak na każde normalne ciasteczka. Każdy może je zrobić według własnego uznania. W poprzedniej notce jest zwykłe ciastko z lukrem. ; ) z tym że, ślicznie udekorowane. 
Ja osobiście ciasteczka robię z mielonych otrębów+twaróg. Ma to znacznie mniej kalorii, i jest o wiele zdrowsze. Jednak nie każdemu leżał by taki smak. ; )

W następnej notce podam adres do tamtego bloga, bo myślę, że naprawdę zasługuje na odwiedzenie.

Dzisiaj byłam w szkole.. Pierwszy raz od dłuższego czasu. Szczerze mówiąc, czułam się jakby to był mój pierwszy dzień w nowej szkole. Ludzie się maksymalnie pozmieniali! są nowe twarze, i nauczyciele wydają mi się obcy. Dość zabawne uczucie, ale miło było wreszcie tam zawitać. Mówię całkiem poważnie.. sama się sobie dziwię, aczkolwiek człowiek tęskni nawet za tak dziwnymi rzeczami.
Miałam dzisiaj pisać test z historii.. aczkolwiek zmienił się nam plan lekcji, historia odpadła i test chcąc nie chcąc przełożony został na jutro. Dzisiaj zamiennie, mimo że nie musiałam.. napisałam egzamin z angielskiego.
Dwa zadania rozwinięte, maturalne. Nie było mnie długi czas, więc z testu byłam zwolniona, aczkolwiek akurat z j. angielskiego czuję się na tyle dobra, że ze spokojem podeszłam do napisania listu i ogłoszenia.
Ogłoszenie dotyczyło zgubionej rzeczy.. dosłownie banalne zadanie, list zaś dotyczył artykułu w jakiejś gazecie dotyczącego ogrodów zoologicznych, i ich likwidacji... Artykułu nie miałam, musiałam sama sobie stworzyć w głowie jego szkic, i na podstawie tego napisać wypracowanie. 
Miało to być na 120-150 słów. Ja jednak o tym nie wiedziałam. Na początku napisałam na 400? 500? -(o.o)- potem została mi tylko chwila na zredagowanie go od początku i odrzucenie co nie których wątków.
Jutro idę do szkoły tylko na kilka pierwszych lekcji.. m.in na historię. Potem z klasą jedziemy do Sopotu na wystawę? Nie wiem czy idziemy do muzeum? umm.. Pojutrze zaś na 10 idziemy z klasą do kina na anglojęzyczny film. W piątek mam dwa testy z angielskiego, sprawdzian z matematyki oraz sprawdzian z historii. W poniedziałek kolejna historia oraz egzamin z geografii... um nie jestem pewna czy nie również z biologii? o.o.. wtorek: matura z matematyki i przypuszczam że jeszcze coś o czym zdążyłam zapomnieć.
Nie wybiegajmy jednak w tak daleką przyszłość.. Na pewno do tego czasu napiszę jeszcze kilka notek.
W kolejnej notce etapy malowania się. ^___^ ;3
To mój dzisiejszy obiad. Na prawdę rewelacyjny, a ma jedynie około 500kcal? :)


Dzisiaj rozmawiałam z mamą o funduszach na moją podróż do Korei.. powiedziała że postara się mnie jakoś wesprzeć. Gdybym jechała we wrześniu nie było by problemu, aczkolwiek jadę na początku sierpnia, więc moja omma nie jest przekonana do tego, czy będzie w stanie wygospodarować dla mnie jakiekolwiek pieniądze. 
Może jeżeli uzyskam dobre wyniki na koniec roku, babcia mi coś da? 
~~~~ Byłoby rewelacyjnie.

Teraz siedzę na łóżku popijając gorącą kawkę, słucham szumu wiatru za oknem, czekam na Pamiętniki Wampirów, a potem.. rozpocznę kolejną przygodę toczącą się w XVIw. w naszej jakże urodziwej Europie.
- nauka historii.

Życzę wam mile spędzonego wieczoru moi mili. :3 !

poniedziałek, 7 lutego 2011

원투



Wszystko jest już w porządku. Doszliśmy z Oppą do porozumienia. I jest jak dawniej.
Nigdy więcej takich kłótni. 
Dzisiaj rano przyjechała do mnie Ewa, byłyśmy po prezent dla Ewy w Alfie, potem poszłyśmy na pocztę.
Tam też spędziłyśmy półtorej godziny. Kolejki wielkie. Ale kartki zostały wysłane. Gdzie? Do Korei. : )
Oby tylko doszły.. Nie wiem czy nie pominęłam niczego pisząc w hangulu. Mam taki ból głowy, że nie mogłam się w zupełności skupić na tym co robię.
Żałuję, że na walentynki nie mogę być z Hyunem. Chciałabym pójść z nim na kolację, potem na nocny spacer, i może puścić latające lampiony w niebo? .. z życzeniami oczywiście. ah! I upiec wielki tort walentynkowy!
Mam na to wielką ochotę.. i ubolewam, że ten dzień spędzę w szkole, m.in na pisaniu spr ..
Wczoraj czułam się masakrycznie. Wiecie jak  działają antybiotyki, gdy nie bierze się leków osłonowych na jelita? Ja już teraz wiem.. I nigdy więcej nie chcę tego przeżywać. Na dodatek, mam strasznie czerwoną twarz! 
Niepotrzebnie wybrałam się wczoraj wieczorem na solarium.. Po prostu nie mogłam już patrzeć na moją białą cerę.
Od ponad trzech tygodni nie byłam w szkole.. Jednak jutro się tam pojawię. To mnie przeraża..
Jutro mam historię, na której będę musiała napisać test z 200 stron w podręczniku?
Przypominam, że jestem w klasie z rozszerzeniem z tego przedmiotu. - Gdybym wiedziała, nigdy bym tam nie poszła. .. Uczę się nie tylko szczegółowej historii Polski, ale również Europy. Jest tego tyle, że mało kto byłby w stanie się tego nauczyć. Strasznie się boję. Jeżeli nie zaliczę 3 kolejnych testów, będę miała problem z przejściem do trzeciej klasy. ... Z innych przedmiotów jest całkiem nieźle.
Teraz popracuję 3 godzinki.. po czym usiądę do żmudnej historii. 
Ostatnio strasznie brak mi Hyuna.. o.o zasadniczo nie jestem w stanie myśleć o niczym innym, jak o tym,
kiedy On pojawi się na msn. Bardzo rozpraszająca myśl.


사랑해

Moja piosenka na dziś:

원투(onetwo) Very Good

PS W następnej notce dodam etapy malowania się. Tak jak prosiliście. : )

sobota, 5 lutego 2011


Dopiero co się obudziłam... Humor mam dość kiepski. \
Walentynkę wyślę tylko Hyunowi. W zasadzie, już jest kartka napisana, w poniedziałek rano pójdę na pocztę. 

I misssssssssssssssssss You Hyun.

czwartek, 3 lutego 2011

New Year!



Moje nowe maleństwa. Dzisiaj wybrałam się na zakupy. Nie sposób dłużej wytrzymać w domu! Choruję już ponad dwa tygodnie! Nie wiem jak to możliwe. Moja odporność nigdy nie było w takim stanie. Nigdy nie chorowałam dłużej niż 2 dni! Teraz, trzyma mnie to już dobre 2tyg. - Na dodatek nic a nic nie czuję się lepiej.
Dzisiaj dostałam mocniejszy antybiotyk, po którym teoretycznie już teraz powinnam czuć się dobrze, jednak ja, czuję się tak samo jak kilka godzin temu.
Dzisiaj Nowy Rok!
Co oznacza, że jestem o rok starsza? haha!! Happy New Year!
Mam na myśli w Korei oczywiście. ; ) Jako że obchodzi go naród Korei, to i ja również nie omieszkam poświętować! Z HyunWook'iem wszystko w porządku. Dzisiaj już na dobre doszliśmy do porozumienia. : )
Dostałam również wiadomość od 성기, co mnie bardzo uradowało! Jest na prawdę dobrym przyjacielem.
Dotarł pomyślnie z Japonii do Korei, teraz zatopiony w objęciach Morfeusza regeneruje swoje siły.
Niedługo Lee wejdzie na msn, rano mówił że będzie około 4am w Korei, soo, jeszcze kilka godzin i pośmiejemy się na kam. Teraz 현욱 na msn nie ma.. więc rozmawiam z Minsikiem. ; ) 
ᄏᄏᄏᄏ
Chciałam również dzisiaj kupić kartki walentynkowe. Aczkolwiek nie znalazłam żadnej która byłaby wystarczająco dobra dla 현욱 :* (kiss kiss)
Jutro pojeżdżę trochę dłużej i na pewno znajdę kilka kartek. : )
Myślę, że po przyjacielsku mogę wysłać również kartki do moich znajomych z Korei. O najlepszym przyjacielu nie wspominając! 성기 jest dla mnie mniej więcej tak dobrym przyjacielem jak Ewa. 하하
Ah! Ewcia dzisiaj u mnie rano była.. O 8 pojechałyśmy na zakupy. Potem chwilkę z 현욱 na kamerce, po czym poszłam do babci do szpitala. 
현욱 wkrótce jedzie do Seulu. Z jednej strony podoba mi się ta myśl. Hyun znajdzie porządną pracę, wynajmie jakiś pokój, i ustabilizuje sobie życie... i gdy przyjadę będzie bliżej ;)
Z drugiej strony, w rodzinnym mieście Hyun ma więcej czasu by ze mną rozmawiać. - Obie opcje są dobre.
Jednak gdybym miała wybrać, pierwsza opcja jest dojrzalsza! .. ah. i byłam szczęśliwa, gdy rano otworzyłam oczy, a na moim telefonie, były dwa sms-y od Oppy. Kochanie... :*

Jeżeli macie ochotę zobaczyć mnie na kamerce, bądź porozmawiać na msn przez mic albo po prostu pisać.
Jestem jak najbardziej na to otwarta. ; )