środa, 25 maja 2011

Przepraszam, że nie dodałam notki w obiecanym terminie, gdy ją pisałam padł mi internet i chwile temu go odzyskałam : )
Jednak na szczęście skopiowałam to, co napisałam..

Właśnie wróciłam ze szkoły. Byłam tylko na Woku; polskim oraz jednym angielskim. Resztę że tak powiem, olałam. Nie mam siły więc nie zamierzam siedzieć na lekcjach. Tak, zawalam po całości. Martwię się frekwencją. Nie mam pojęcia czy mam 50% obecności.. śmiem wątpić. O szkole nie będę opowiadać.
Dziś miałam test całoroczny z Historii sztuki i angielskiego.. Angielski poszedł bardzo dobrze a historia sztuki..nie najgorzej. W tym tygodniu mam 13 sprawdzianów... W tym 3 z matematyki, chemia, fizyka, historia, wos, angielski, rosyjski i tak dalej. ah.. i powinnam przeczytać Wesele..
Codziennie rano sprawdzam wagę. Codziennie jest niższa. : ) mimo że jem i nie ćwiczę. W prawdzie kompletny brak sił uprzykrza mi egzystencje, ale lepsze to, niż wstydzenie się pokazania ciała w stroju kąpielowym w Korei.
Mój umysł bez przerwy koncentruje się tylko na myślach krążących wokół jedzenia.. Nie mogę skoncentrować się na nauce, choć powinnam.. koniec roku, zawalony czas, natłok sprawdzianów etc.  Czasem na prawdę mam wszystkiego dosyć.. Ogarnia mnie fala gorąca, zbiera mi się na płacz, i nie widzę sensu w tym co robię.. mam ochotę wszystko rzucić i zostać jakimś koczownikiem.
Tak jak już wam wspomniałam, schudłam około 14kg. Choć nogi moim zdaniem wciąż mam wielkie.. Niestety figurę mam taką jaką mam. Tyłek, biodra nigdy mi nie znikną. Śpiąc obiłam się o metalowe szczebelki łóżka.. mam więc pełno siniaków na kolanach i kościach biodrowych.. Uzależniłam się również od cytryn.. mam rozrzedzoną krew o siniaki nie trudno.. 2l coli 0 pewnie nie są szczytem piramidy zdrowego odżywiania, tak samo jak słodzik.. (jem 300kapsułek dziennie), ale tendencja do uzależnień i popadania w skrajności zawsze była nieodłączną częścią moich słabości. Mój stan intelektualny jest bardzo zły.. o wysławianiu się w języku polskim nie wspominając.. Czasami nie potrafię powiedzieć tego, o czym myślę. Zapominam słowa, wszystko mi się miesza... tracę wątek itd.
Mam straszliwie rozepchany żołądek .. piję 1l wody dziennie+2l coli+około 5l herbaty z 4 cytrynami..
herbata po herbacie.. czasami na prawdę aż ciężko mi chodzić. Ale wolę uczucie przepełnienia gdy wypiłam zbyt wiele, niż uczucie pełności gdy w żołądku mam zbyt wiele jedzenia.
ale.. moi mili. Kocham jedzenie, haha.. Wiem, że są ludzie którzy widzą w tym filozofię życia, i chyba do nich należę, jestem chora ale potrafię trzeźwo o tym myśleć. Kocham gotować i cholernie mnie to cieszy..
Zżyłam się z moją Mamą.. Nie wyobrażam sobie jak wytrzymam miesiąc w Korei bez niej. Wiem, że brzmi to śmiesznie, w końcu jestem dorosła.. ale najwyraźniej więź która nas łączy jest tak silna, że wiek nie ma tutaj żadnego znaczenia.. Brakuje mi jej po jednym dniu.. co dopiero po miesiącu. Mam nadzieję, że nie będę tam miała czasu na myślenie o tym.
By the way! Co kupiliście swojej mamie na dzień matki? Ja zakupiłam przepiękny komplet porcelanowych talerzy..

W Korei odnajdę siebie, prawda? Wreszcie dotrę tam, gdzie być powinnam, wyjdę z ciemnego pokoju i wsiądę w pociąg po szczęście. Nie obiecuję, że wrócę.

A teraz kilka zdjęć moich ulubionych potraw..

zdjęcia nie są mojego autorstwa. ; ) uwielbiam przeglądać blogi i strony internetowe o tematyce kulinarnej! Oglądając jedzenie, najadam się ..

Mam gorszy okres, przepraszam więc, że notka taka a nie inna.. Niedługo odbuduje swój stan emocjonalny i notki powrócą do normalności. Dziś kolejny średni dzień.. dzięki mojemu bratu. Miałam kupiony czekoladowy deser 0.. (80kcal) a on oczywiście mając pełną lodówkę musiał wziąć akurat to. Każdego wieczora rozplanowuje to co zjem nazajutrz, a kontrola w moim przypadku to podstawa. Niby głupia przyczyna ale tracąc kontrolę zjadłam zbyt wiele, zrobiłam co zrobiłam, cały dzień chodzę rozstrojona. 
Napisałam w szkole dwa sprawdziany... Całoroczny z matematyki i fizykę. Zaliczyć na pewno zaliczę, ale z fizyki chciałabym mieć 5 : (


W następnej notce, podam wam produkty niskokaloryczne, dzięki którym zaspokajam swój apetyt i 'chętki'
HAPPY BIRTHDAY SWEETIE! 

Brak komentarzy: