czwartek, 7 kwietnia 2011

1 dzień SGD


Nie mam siły na rozpisywanie się o dzisiejszym dniu.. Były dobre strony.. ale niestety złe również.
Dobra strona? Dzisiejszy bilans.. Wytrzymałam pierwszy dzień SGD.. Nie zjadłam nawet dozwolonych 400 kcal! zjadłam około 260kcal, dodatkowo dużo chodząc, rower, i brzuszki. Początki są najtrudniejsze.. humor mam okropny, jak zawsze gdy doskwiera mi głód.
BILANS:
7:00 rano : kawa + mleko 0,5% ; pół krążka ryżowego z sałatą, szynką i pomidorem. 80 kcal
~~ 1,5 litra wody
10:30 :  2 listki sałaty, jeden mały pomidor; dwie łyżki białej rzodkwi; makaron sojowy. : 100kcal
12:15 : kawa + mleko 0,5% ; jeden krążek ryżowy (zdjęcie poniżej) : 90kcal?
Wypiłam również 3 herbatki..: 4kcal?
~Zliczając moje dzisiejsze spacery - 1h? 1,5h?
~Rower - 15min
~50 brzuszków
~50 skakanek
Wszystko co dziś zjadłam, spaliłam.
Możliwe, że nieco zawyżam kcal; wolę przyjmować wyższe wartości, żeby potem nie być zawiedziona brakiem efektów.
PIERWSZY DZIEŃ ZALICZONY.


Nareszcie mam rower; jest piękny.
Mam również skakankę która liczy ilość skoków.
...

1 komentarz:

Yuragami pisze...

Z tego co czytam to byłaś już w Korei :) Zazdroszczę.
Jak tam traktują obcokrajowców?
Odpowiedzieć możesz tak jak ostatnio w notce lub w komentarzu u mnie ;)